czwartek, 26 października 2017

Sweterek na paznokciach...

Cześć Kochani! Jak się miewacie? Ja całkiem dobrze? Dawno nic tu się nie działo z powodu braku czasu, ale spokojnie, postaram się to Wam wynagrodzić . No dobra, przejdźmy do konkretów. Dzisiejszy post będzie bardzo przyjemny, szczególnie dla dziewcząt. Czemu? Bo będzie to wpis typowo paznokciowy. Chciałabym przedstawić Wam dość prosty sposób na zdobienie paznokci. Mianowicie; pokażę Wam, jak zrobić wzorek sweterka na paznokciach. Jest on na prawdę prosty, wystarczy tylko odrobina cierpliwości , czasu i możemy cieszyć się pięknym zdobieniem. Na początku zwyczajnie malujemy paznokcie , a kiedy już będą wystarczająco pokryte lakierem, zaczynamy rysować wzór sweterka, Do wykonania tego zdobienia będzie nam potrzebna sonda i kilka kropel lakieru, którym malowaliśmy wcześniej paznokcie. Początkowo rysujemy cienką warstwę wybranego wzoru (warto narysować go sobie wcześniej na kartce) i utwardzamy ją w lampie. Po utwardzeniu wzorku w lampie poprawiamy wzorek kolejną warstwą, aby był bardziej widoczny i ładniej się prezentował. Utwardzamy w lampie. Nakładamy top i do lampy. Przemywamy cleanerem i gotowe! . Poniżej zamieściłam zdjęcie z tym o to zdobieniem.Niestety zdjęcie moich paznokci, gdzieś zaginęły :( Mam nadzieję, że wzorek Wam się spodoba i będziecie się nim cieszyć na długo. Pozdrawiam!

środa, 6 września 2017

Nora Roberts „Mroczne tajemnice”...

Witam Was kochani! Dzisiaj pragnę podzielić się z Wami wrażeniami, jakie towarzyszyły mi podczas czytania powieści autorstwa Nory Roberts, pod tytułem „Mroczne tajemnice”. Przyznam szczerze, że kiedy czytałam tę książkę, na początku byłam do niej dość sceptycznie nastawiona. Dlaczego? Być może dlatego, że przedstawiała dość mroczną historię. Z każdą mijającą minutą,  coraz bardziej się w niej zagłębiałam, na moim ciele pojawiała się gęsia skórka, a serce biło szybszym rytmem, niż zwykle. Mimo wszystko, coś mnie przyciągało do dalszego czytania.

         
Powieść przedstawia losy Clare Kimball, która jest znaną i cenioną rzeźbiarką. Jej pracę przykuwają uwagę nie jednego miłośnika sztuki i wielu innych ludzi. Clare rozpoczęła swoją karierę w Nowym Jorku, do którego przeniosła się z niewielkiego miasteczka Emmitsboro. W nim spędziła swoje dzieciństwo i czas, kiedy była jeszcze nastolatką. Życie kobiety upływało zwyczajnie, bez żadnych niespodzianek. Clare skrywa jednak pewien sekret, który przysparza jej wiele problemów, z którymi przychodzi jej się zmierzyć; mianowicie, co noc dręczą ją koszmarne sny, a do tego pojawiają się wspomnienia o samobójstwie, jej ukochanego ojca Jacka Kimballa. Kobieta nie ma pojęcia, jak sobie z tym poradzić. W chwili, gdy gwiazda Clare zaczyna świecić jaśniejszym blaskiem, młoda kobieta postanawia porzucić Nowy Jork, by stawić czoła demonom przeszłości. W rodzinnej miejscowości spotka ją miłość, ale także zło przed, którym uciekała przez całe swoje życie.


Jak potoczą się dalsze losy Clare Kimball? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w książce Nory Roberts „Mroczne tajemnice”. Zachęcam Was do przeczytania, bo na prawdę warto. Mnie osobiście bardzo poruszyła ta historia. Koniecznie piszcie w komentarzach, jak wrażenia po przeczytaniu, tej o to powieści. Pozdrawiam!

wtorek, 15 sierpnia 2017

Jakby już nie miało być jutra...

Bob One, Bas Tajpan - Jakby już nie miało być jutra
https://www.youtube.com/watch?v=_SZy7kS3RDU
''Ty dobrze to wiesz, życie jest jak jeden dzień,lecimy jakby już nie miało być jutra,
Ty dobrze to wiesz, nawet jeśli to jest sen – lecimy, jakby już nie miało być jutra,
Ty dobrze to wiesz, życie jest jak jeden dzień – lecimy, jakby już nie miało być jutra,
Ty dobrze to wiesz i nie pytaj mnie, jak jest – lecimy, jakby już nie miało być jutra.''

wtorek, 25 lipca 2017

Sesja zdjęciowa...

Cześć Kochani! Przybywam do Was z krótkim postem zdjęciowym. Zdjęcia zostały wykonane, przez moją przyjaciółkę Ewelinę, której jestem bardzo wdzięczna za zrobienie zdjęć, jest w tym naprawdę dobra :) Sami zobaczcie :) Życzę miłego oglądania. Pozdrawiam! :)





wtorek, 11 lipca 2017

Sentencje zawładnęły mym sercem...

Cześć kochani! Jak się miewacie? Jak mijają Wam wakacje? Ja miewam się całkiem dobrze, a wakacje spędzam w zaciszu własnego domu :) Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją skromną twórczością, czyli kilkoma sentencjami mojego autorstwa. Więcej sentencji możecie znaleźć na stronie ''Twórczość wyrwana z pamiętników oddająca istotę naszego istnienia''  Bez problemu znajdziecie ją na Facebooku :) Na stronce możecie przeczytać
również sentencje moich koleżanek, z którymi wspólnie prowadzę stronę :) Gorąco Was zapraszam do czytania. Pozdrawiam!
''Jedyne czego pragnę w tej chwili to patrzeć na twoją roześmianą twarz.Móc się do Ciebie przytulić i słyszeć jak bije Ci serce. Abyś pomyślał o mnie wtedy,kiedy zasypiasz i witasz nowy dzień.Pragnę leczyć twoje wszystkie smutki.Chcę czuć twoją obecność,twój zapach.Chcę żebyś po prostu był w moim życiu obecny... To chyba nie jest aż tak wiele prawda''?


''Kiedy Cię zapytam czy wiesz co to ból,pewnie powiesz że wiesz
A kiedy Cię zapytam czy wiesz co to poświęcenie,pomoc i wsparcie? Zaczniesz się długo zastanawiać. Ja Ci odpowiem na te pytania... To wszystko to prawdziwa przyjaźń..Wiesz co to takiego?.. Pewnie znowu nastąpi długa cisza... To przykre nie wiedzieć że prawdziwy przyjaciel stoi tuż obok Ciebie a Ty w tym momencie trzymasz jego krwawiące serce w rękach nie zdając sobie zupełnie z tego sprawy.''

''Teraz wszystko stało się inne jakby nowe a zarazem nieznane,
Nierozpoznawalne w naszej głowie,ciężkie do zrozumienia,
Szybkie niczym pędzący czas,
Inne niż dotychczas,
Męczące dla naszego ciała,
Nie pasujące do obecnego rytmu,
Łamiące wszelkie zasady,
Sprawiające że serce zaczyna mocniej bić a wszystko wokół nagle ustaje jak pędzący pociąg z naszymi udrękami...''

''Mam dość wysłuchiwania ciągle tych samych słów ,,Nie nadajesz się" ,,Nie potrafisz" ,,Jesteś do niczego"... Może się nie nadaję.... Może nie potrafię... Może jestem do niczego ale przynajmniej jestem sobą. Nie udaje kogoś innego... Nie zakładam maski na twarz... Jestem tylko człowiekiem i nie muszę udawać kogoś kim nie jestem nie byłam i NIGDY nie będę.''

''Teraz z optymizmem patrzę w przyszłość,wierze że wszystko się jakoś ułoży,poskłada w jedną realną całość. Nie mogę w ciąż użalać się nad sobą i wracać do tego co nigdy nie wróci.Czas zejść na ziemie i zacząć myśleć pozytywnie,oddzielić przeszłość grubą kreską i nigdy więcej do niej nie wracać.''


''Życie jest, jak wiele nie dokończonych słów.Jak bicie serca,które z każdą chwilą słabnie. Życie jest, jak jedno pstryknięcie palcami,sekunda i się kończy. Życie jest jak wiele nie skończonych spraw. Życie jest zbyt krótkie aby wyrazić wszystko w jednym tchu a mimo to można się cieszyć każdą jego chwilą.''

czwartek, 1 czerwca 2017

Mówili...

Mówili "Nie poddawaj się", a sami przestawali walczyć,
Mówili "Nie płacz", a sami mieli przepełnione oczy od łez,
Mówili "Biegnij", a sami tkwili w tym samym miejscu,
Mówili ''Będzie dobrze", a dobrze wiedzieli, że i tak nie będzie,
Mówili "Decyduj", a sami toczyli błędne koło,
Mówili "Spróbuj", a sami odmawiali,
Mówili "Łap każdą chwilę", a sami przepuszczali każdą przez palce,
Mówili "Słuchaj", a sami zatykali uszy,
Mówili "Czekaj", a sami nie potrafili wytrwać,
Mówili "Patrz", a sami odwracali wzrok,
Mówili "Wstawaj", a sami nie wstawali,
Mówili "Krzycz", a sami byli cicho,
Mówili "Uderz", a sami nie potrafili,
Mówili "Zrób krok do przodu", a sami robili krok w tył...


sobota, 20 maja 2017

Skin...

https://www.youtube.com/watch?v=yU6gG-p5FZcGdy usłyszałem ten dźwięk
Gdy ściany się zawaliły
Myślałem o tobie,myślałem o tobie
Gdy moja skóra się zestarzeje
A mój oddech stanie się zimny
Będę myślał o tobie,myślał o tobie
Gdy skończy mi się powietrze do oddychania
Widzę twojego ducha
Będę myślał o tobie,myślał o tobie...

poniedziałek, 1 maja 2017

Niedoceniona...

Płacz, cierpienie, bezradność, strach, lęk, niepewność, zagubienie, ucieczka. Słowa te tworzą jeden prosty wyraz TCHÓRZ. Zanim zabrałam się do opisywania tej historii, zastanawiałam się jak ją poskładać tak, aby tworzyła spójną, logiczną całość. Postanowiłam utożsamić ją ze sobą. Dlaczego? Być może dlatego, że sama jestem cholernym tchórzem, któremu zwyczajnie brakuje odwagi i pewności siebie. Mam osiemnaście lat i wydawałoby się, że człowiek w tym wieku jest młody, silny, gotowy podjąć wszelkie działania. To nie do końca tak. Osiągając wiek dorosły wcale nie czuje się silna ani nie jestem gotowa do podjęcia jakichkolwiek działań. Cholernie zazdroszczę ludziom, którzy wiedzą na czym stoją, potrafią wstać i krzyknąć "DOSYĆ". Noszą w sobie tonę odwagi i nic, ani nikt nie jest w stanie tego zmienić. Niestety ja jestem zupełnym przeciwieństwem takich ludzi. Nie mam tyle siły w sobie, nie podążam pewnym i zdecydowanym krokiem przez ścieżkę zwaną "Życie" i nie posiadam dumy w oczach, lecz tylko puste łzy. W tych łzach można odszukać wiele bezradności, zagubienia, bezsilności na wstanie i postawienie kolejnego kroku. Wiele razy, kiedy kładę się do swojego łóżka, przykrywam się ciepłą kołdrą i układam swoją głowę na górze poduszek, zaczynam zadawać sobie pytania. Dlaczego tak jest? Czemu tak się dzieje? Poszukując odpowiedzi cofnęłam się, aż do czasów mojego dzieciństwa, okresu dojrzewania. Nie chciałam wracać tak daleko, ale nie miałam wyjścia, tylko tam mogłam rozwikłać moją zagadkę. Te dwa okresy mojego życia, czyli dzieciństwo i dojrzewanie były dla mnie trudne, gdyż właśnie wtedy byłam tą "NIEDOCENIONĄ". Najchętniej wzięłabym gumkę do ścierania i wymazała to wszystko co wtedy mnie spotkało i tak na prawdę spotyka do dziś. Ciągle jestem tak zwanym ''kozłem ofiarnym'', którego nikt, nigdy nie potrafił docenić i powiedzieć "Jestem z Ciebie dumna''. To strasznie boli, powoduje, że nie potrafię się podnieść i iść dalej z podniesioną głową. Czuje się jakby ktoś pomazał mnie błotem i opluł. Miałam tego wszystkiego serdecznie dosyć, chciałam uciec gdzieś daleko i nigdy nie wrócić. Krzyczeć? Tak właśnie tak, tyle ile miałam sił w płucach. Zapomnieć? Tak, chodź na krótką chwilę, aby po mojej głowie przestały krążyć te okrutne myśli o sobie i całym tym pieprzonym, chorym, zepsutym świecie. Przesiąkniętym złem, obojętnością, próżnością i dbaniem o swoje własne dobro. Pisząc tą historię w głowie zagościły mi pewne słowa: Nie JESTEM ''WSZYSCY'' i nie mam na imię ''KAŻDY" Nie muszę robić tego, co ''INNI''. To najprawdziwsza prawda, pod którą podpiszę się dwoma rękami. Jeśli ktoś z Was kiedyś w siebie nie wierzył, albo nadal jest mu z tym ciężko, tak jak mi niech, po prostu przeczyta ten tekst, może wtedy zacznie dostrzegać w sobie kogoś wyjątkowego, wstanie i powie "Dam radę". Życzę każdemu z osobna, aby nie zapominał tego, co nosi w sercu, jakim jest człowiekiem w środku, a opinie innych po prostu zdmuchnie, jak drobny pył. Pozdrawiam!

piątek, 10 lutego 2017

Szał hybrydowy...

 Cześć kochani ! Jak się miewacie? Ja całkiem nieźle. Przybywam dzisiaj do Was z postem paznokciowym, a mianowicie chce podzielić się z Wami wrażeniami po przetestowaniu hybryd i tym jak krok po kroku je wykonać. Hybrydy to świetna sprawa dla osób, które lubią mieć piękne paznokcie na długo. Przy zwykłym lakierze niestety nie można cieszyć się pięknym i długim efektem, ponieważ lakier odpryskuje już zwykle po kilku dniach. W przypadku hybryd jest inaczej. Wspaniałym efektem możemy cieszyć się nawet przez dwa tygodnie, w zależności od tego, jakie czynności wykonujemy.   Przejdźmy do konkretów. Pierwszym krokiem, który trzeba zrobić przy wykonaniu paznokci hybrydowych, jest usunięcie skórek za pomocą radełka. Następnie nadajemy paznokciom odpowiedni kształt przy pomocy pilniczka. Kolejnym krokiem jest zmatowienie płytki paznokcia blokiem polerskim. Po zmatowieniu płytki, przemywamy ją cleanerem i nakładamy bazę. Cienką warstwę bazy utwardzamy w lampie. W przypadku lampy UV jest to 120 sekund, a LED 30 sekund w zależności od mocy lampy. Po utwardzeniu warstwy bazy, nakładamy cienką warstwę lakieru i również utwardzamy w lampie. Następnie nakładamy kolejną warstwę lakieru dla lepszego pokrycia i utwardzamy w lampie. Na ostatnią warstwę lakieru nakładamy top i utwardzamy w lampie. Ostatnim krokiem jest przemycie cleanerem. Gotowe! Bardzo gorąco zachęcam Was do stosowania hybryd, ponieważ jest to długotrwały i piękny efekt, którym możemy się na prawdę cieszyć przez długi czas. Mam nadzieję, że Wy również pokochacie hybrydy tak ja. Posty z hybrydami będą pojawiać się tutaj częściej z różnymi ciekawymi wzorkami, więc czekajcie na kolejny post. Pozdrawiam!